2012-08-19

WOODSTOCK 2012, Kostrzyn, Poland

Hmmm...gdybyś na festiwale jeździł, a woodstocku byś nie znał, byłbyś jako miedź brzęcząca, albo cymbał brzmiący... tia... jasne...




Tia...  Fakt, doświadczyć wypada wszystkiego o czym chce się cokolwiek wiedzieć, otóż mi tej wiedzy aż nadto. Jako cywilizowany niewolnik skrupulatnej higieny osobistej, któremu pewne czynności fizjologiczne przeniesione na łono natury fajnymi już się nie wydają niestety, nie jestem w stanie podzielić zachwytu nad "najpiękniejszym festiwalem świata".

Zdaję sobie sprawę, że teraz kilku zagorzałych obrońców krzy... TFU! festiwalu, pogoniłoby mnie pitbullami przez pole minowe, ale szczerze przyznaję, że festiwalowe pola w Kostrzynie działają na mnie i bez tych pitbulli przerażająco. Rozumiem zachwyt klimatem, spotkaniami ze znajomymi, rozumiem nawet zasadność dublowania kolejek po piwo czy żarcie, talonów itp. ale nurzania się w brudzie nie zrozumiem.

To nie jest zarzut w stosunku do Jurka Owsiaka, który cholernie w tym kraju i dużo i dobrego robi, nie do festiwalu, ale do wielbiących glajdorstwo wszelakie rodaków.

Syf drodzy Polacy, syf, brud i jeszcze raz syf... ale skoro komu się w tym dobrze egzystuje to miłego. Tylko mi tu nie pier... o tym, że mało koszy na śmieci albo co... można samemu wokół siebie zebrać śmieci, syf, resztki żarcia oklejone muchami w worek i te kilka dni nie nurzać się śmietnisku. Załatwiać się w toitoiach, a nie wszędzie siejąc szczypiący w oczy opar amoniaku, na zasadzie haftuję, szczam i syfię tam gdzie jem, śpię i się bawię. Dosadnie? Nie sądzę i tak do nikogo nie dotrze.

Tym razem moja wizyta w Kostrzynie trwała całe 3 dni... wierzcie lub nie ale gdyby nie jeden dobry duch, po 15 min stałabym na wylotówce z naiwnie podniesionym kciukiem do góry, dlatego Michał dzięki, za całą tą cywilizację i luksusy, którymi podzieliłeś się w tej dziczy ze mną.




































2 komentarze:

  1. Nie ma za co ... Polecam się za rok :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty weź mnie nie strasz :) Aczkolwiek dziękuję, bo ja poważnie miałam odruch ucieczki :)

    OdpowiedzUsuń