2025-10-01

POST SCRIPTUM - XII THUNDER FEST - 2025 / Zamek Krzyżacki Bytów - Poland

 
O festiwalu słów nieobiektywnych kilka...

Thunder Fest w Bytowie zaliczył właśnie 12 edycję w swojej historii – dwunastą nadmienię pod nazwą znaną na Pomorzu bardzo dobrze, ale też coraz szerzej w Polsce. Dwunasta edycja okazała się o tyle szczęśliwa, że po raz pierwszy festiwal zaliczył również pełen SOLD OUT. Wszystkie bilety wzięły się i wyszły – pisze o tym na wstępie ku uwadze metalowej braci, żeby w przyszłym roku nie odkładali decyzji na ostatnią chwilę, bo zwyczajnie ominie ich bardzo zajebista impreza na prawdziwym krzyżackim zamku.

Po prawdzie „sold out” nieco trwogi zasiał w metalowych serduszkach, wyobraźnia podsuwała złowieszcze obrazy wypełnionego szczelnie człowiekami dziedzińca, a faktycznie ilość biletów sprzedanych biletów była przyjemnie dostosowana do powierzchni, w żadnym razie nie powodując ścisku i dając swobodną przestrzeń do komfortowego odbioru koncertów.

Niewątpliwie duży wpływ na szybkie wyparowanie puli biletów miał tegoroczny headliner – uwielbiany niezmiennie w naszym kraju - grecki Rotting Christ, chociaż dla większości uczestników to już raczej świecka tradycja i doskonała okazja spotykania się połowie września ze znajomymi.

Festiwal odbywa się od 2011 roku, pod nazwą ThunderFest od 2013, a od 2019 roku na bytowskim zamku krzyżackim, efektownie zamykając sezon letnich festiwali. O ile w Aleksandrowie Łódzkim Lato Kona Donośnie weekend wcześniej, to finalny zgon następuje właśnie w Bytowie. Więcej historii bytowskiego festiwalu na końcu wpisu, z mojej czystej ciekawości powstało skromne zestawienie formacji występujących na poprzednich edycjach, niefrasobliwie przegapionych przeze mnie w latach poprzednich.

Trudno wymyślić sobie lepszą miejscówkę na festiwal metalowy niż jedną z ważniejszych atrakcji historycznych regionu – dziedziniec efektownego zamku z bogatą historią.

Gotycki zamek krzyżacki z lat około 1398-1402 będący początkowo siedzibą prokuratora krzyżackiego, a następnie własnością książąt pomorskich przetrwał potop szwedzki, tracąc jedynie jedną Wieżę Prochową, którą elegancko odbudowano, z powodzeniem znosi coroczne najazdy fanów mocniejszego grania i same cięższe dźwięki niosące się po dziedzińcu.

Zamiast budowli pełniącej funkcje historyczno – muzealne, czy hotelowo – restauracyjne jak to w większości tego typu przybytkach bywa, zamek pięknie promuje Bytów festiwalem kierowanym do fanów ambitniejszego grania, ludzi którzy chętnie pojadą za ulubionym składem nawet te kilkaset kilometrów, żeby miło spędzić czas na koncercie ze znajomymi.  (np. 146 km w jedną stronę)

Ostatnimi czasy tak się porobiło, że ludzie o bardziej wysublimowanych gustach muzycznych to osoby w sile wieku, żeby nie obrażać nikogo określeniem geriatrii metalowej. Taka ekipa wysoko ceni sobie wygodę, miejscowe hotele, restauracje i  wszelkie udogodnienia przywożąc nieco groszy miastu, które się takim festiwalem pochwalić może. Akurat ThunderFestem z dwunastoletnią historią Bytów promuje się doskonale i festiwal będzie ściągał tłumy na ile pozwoli pojemność zamkowego dziedzińca.

Ze strony festiwalowej dowiemy się, że „Głównym wyznacznikiem programu każdej z edycji festiwalu jest mniej i bardziej ekstremalna niezależna muzyka alternatywna. Festiwal został zbudowany na kanwie dokonań bytowskiej muzycznej sceny alternatywnej, której bogata historia sięga lat 80tych.”

Ekipą od początku ogarniającą tak perfekcyjnie festiwal, a wcześniej koncerty jesienne w Barze u Romana w Bytowie są gospodarze festiwalu formacja The Black Thunder. Bytowska formacja istnieje od 2009 roku, ma w dorobku 2 pełnometrażowe albumy i znana jest dobrze w światku cięższych brzmień, prezentując się regularnie na scenach klubowych jak i festiwalowych. To na barkach gardłowego ekipy z Bytowa (ale również wokalisty Calm Hatchery) Marcina Szczepańskiego spoczywa ciężar organizacyjny, ale i wdzięczność ogromna za tak zajebistą imprezę.

 

W tym roku stoiska umożliwiające szybkie pozbycie się gotówki wyniosły się poza zamkowe mury, oferując merch festiwalowy autorstwa GlivPoint, giełdę płytową i wszelkiej maści festiwalowe souveniry przed bramą zamkową. Wypada pochwalić jakość festiwalowych gadżetów, od koszulek, przez woreczki zakupowe do lansowania się w Lidlu czy tam Biedronce – polecam kupującym browary w ilościach hurtowych – wytrzyma wszelkie ciężary. I taka mała uwaga – jeżeli merch festiwalowy nie wyprzedał się jak bilety na tegoroczną edycję, podpowiadam, żeby wystawić towar za rok. Ci którzy z jakiś powodów byli na przyciętym budżecie chętnie nadrobią, a praktyka taka jest stosowana z powodzeniem u naszych Czeskich sąsiadów.

Na dziedzińcu pozostały przybytki bardziej niezbędne do przeżycia, czyli kulinaria i płyny. Obok sceny zadaszone ławeczki oferowały spoczynek zmęczonym i wygodne szamanie czy też dyskutowanie przy piwie. Na środku dziedzińca jest drzewo oferujące cień przy nieco bardziej słonecznych edycjach,. W tym roku straszyło deszczem, jednak ani kropelka na teren festiwalu nie spadła.  

Kwestie gastronomiczne festiwalu ogarnięto wzorowo – bo mimo dość prostej oferty i ceny i smaki były przyjemne bardzo. Solidna kiełbaska z grilla, chrupiący kiszony ogóreczek, chlebek i mazidło dodające smaku w zestawie doraźnie gaszącym głód kosztowały jedynie 20 zeta – testowane osobiście, za minimalnie więcej peelenów były grillowane: karkóweczka i udko kurczęce chwalone najbardziej. W kwestiach płynnych obok lemoniady całkiem smacznej, było oczywista piwo. 

O browarki wszelkiej maści w cenie 15 zeta zadbał AleBrowar w repertuarze: Pils, Ipa, Witbier doceniany najbardziej oraz bezalkoholowy FreeWay. Miło, że pomyślano o kierowcach, jednakże walory smakowe kierowały uwagę bardziej na lemoniadę w tym względzie.

Rozkład jazdy przyjemnie nieprzeładowany, eklektyczny i mimo szybkich „przepięć” na scenie dający czas na rozmowy, wyżerkę czy buszowanie po stoiskach. W Polsce już mamy festiwal, który gdyby obok natłoku kapel w lineupie nieco zdrowego rozsądku – wystarczyłoby na trzy festy, nieco zorientowane gatunkowo.

Festiwal otwierał zespół niespodzianka. Właściwie to oficjalnego otwarcia dokonał muzyk, organizator i konfenasjer w jednym: Szczepan, ale pierwsze dźwięki odbijające się od murów zamkowych produkował niespodziewany do momentu wejścia na scenę HIV, serwując grind core w stylu z lat 80-tych. W składzie muzycy Death Crusade, Nuclear Holocaust i Enterchrist, zapewnili całkiem dynamiczne i efektowne otwarcie imprezy.

Scenę kolejno przejęła Garota – szczecińska ekipa podając black/thrash metal i w ciągu 5-letniej historii w tym roku wydali już drugi album studyjny „Z mieczem na gwiazdy...”. Panowie prezencję mają cokolwiek mroczną tak jak i ksywki sceniczne: Goatcraft czy Asbiel oraz Mikołaj Naklicki. Trzeci punkt festiwalu to gdański Pandemic Outbreak. Chłopaki w październiku wydali drugą pełnometrażówkę „Torment Beyond Comprehension” i grali do sporego i żywo reagującego tłumu pod barierkami. Black metalowy Dominance to kolejni goście ze Szczecina, podczas koncertu których pod sceną z racji pory dnia robiło się coraz gęściej. Minimalne wyciszenie zaserwował Michał Stępień ze swoim projektem Alembik i mroczny dungeon synth z samego Krakowa. Co raczej przewidywalne, na występie gospodarzy The Black Thunder frekwencja była już potężna, podobnie jak i żywe reakcje publiczności, pobudzone wydatnie po poprzednim występie. Legenda pomorskiego metalu - Azarath w scenografii dostał zapadający nad zamkiem zmrok, który tylko podbijał ciężar dźwięków, natomiast Furia jak zwykle mrok podbiła zaciemniając również scenę, tak dla lepszej koncentracji  publiki na muzyce. Zbędnie, bo ożywiona zawartość dziedzińca zamkowego zasłuchana była jak zawsze na koncertach Nihila z ekipą - wybitnie. 

Rotting Christ to nie tylko niekwestionowana legenda metalu, ale także grupa, która nadal rośnie i ewoluuje, nie tracąc przy tym autentyczności dziedzictwa, które stworzyła. Koncerty Rotting Christ można porównać do rytuałów, które inicjują podróż przez mroczne zakamarki ludzkiej duszy, a ich muzyka pozostaje inspiracją dla kolejnych pokoleń fanów metalu. W ciągu ponad dwudziestu lat istnienia zespół niejednokrotnie przechodził zmiany stylistyczne, począwszy od surowych blackmetalowych brzmień, poprzez ciężki doom/death metal, a skończywszy na melodyjnym black metalu.

Występy Greków są znane z intensywnej energii, mrocznej atmosfery i hipnotyzujących kompozycji, porównywane do rytuałów, które wciągają publiczność w głęboką muzyczną podróż. Nie inaczej było tym razem. Energia, doskonały kontakt z entuzjastyczną publiką, doskonała muzyka intensywnie i dobitnie zakończyły dwunastą edycję festiwalu ThunderFest na Zamku Krzyżackim w Bytowie.

Pozostaje podziękować wszystkim zaangażowanym w pracę przy festiwalu, chłopakom The Black Thunder, a w szczególności Marcinowi Szczepańskiemu za wytrwałe podtrzymywanie tradycji i wysiłek włożony w organizację, Bytowskiemu centrum kultury: BCK Bytów za wsparcie w organizacji, Pani Burmistrz Bytowa – jak wiadomo, bez pomocy i poparcia lokalnych władz trudno marzyć o organizacji tak profesjonalnego i dużego wydarzenia doskonale promującego miasto.

Ze swojej strony chce podziękować za zaufanie, za możliwość uczestniczenia w tak dobrze ogarniętym wydarzeniu i za całą wrześniową sobotę spędzoną w tak miłych okolicznościach. Pozostaje trzymać kciuki za kolejne edycje i planować wyjazd do Bytowa za rok!

…i kupić kilka Snickersów na wszelki wypadek.


Dzięki serdeczne za bezkolizyjną współpracę fotografująco – filmującej ekipie festiwalu.

 

KLIKNIĘCIA w czasówkę otwierają poszczególne galerie festiwalowe:

 

THUNDER FEST vol. XII 13.09.2025 

Zamek Krzyżacki Bytów

13:40 - 14:10 HIV

14:50 - 15:20 GAROTA

15:50 - 16:20 PANDEMIC OUTBREAK

16:50 - 17:20 DOMINANCE

17:45 - 18:15 ALEMBIK

18:40 - 19:20 THE BLACK THUNDER

20:00 - 20:45 AZARATH

21:25 - 22:15 FURIA

22:55 - 00:10 ROTTING CHRIST

 

Kilka fotek z okolicy i terenu festiwalu zanim dziedziniec zamkowy całkowicie zapełnił się ludźmi




























Setlista Rotting Christ na ThunderFest vol. 12 2025

1. 666

2. P'unchaw kachun- Tuta kachun

3. Fire, God and Fear

4. Like Father, Like Son

5. Elthe Kyrie

6. King of a Stellar War

7. The Sign of Evil Existence

8. Non Serviam

9. Societas Satanas (Thou Art Lord cover)

10. In Yumen-Xibalba

11. Grandis Spiritus Diavolos

12. The Raven

13. Noctis Era



Trochę historii festiwalowej

Thunder Fest vol. XI  2024 Zamek Krzyżacki Bytów

PESTILENCE, EVERYTHING IS FIRE, SCRUDA, BICORPOR, NIGHT LORD, TYRAN, THE BLACK THUNDER, IN TWILIGHTS EMBRACE

 

Thunder Fest vol. X  2023 Zamek Krzyżacki Bytów

VENOM INC., WOLFBRIGADE, SEROTONIN ZERO, AQUILLA, SPECIES, LAS TRUMIEN, ANGRRSTH, THE BLACK THUNDER

 

Thunder Fest vol. IX  2022 Zamek Krzyżacki Bytów

TRUCHŁO STRZYGI, HYPNOS, CALM HATCHERY, THE BLACK THUNDER, KRZTA, SARMAT, FRIGHTFUL, DEATH CURSADE, BLIND SALVATION

 

Thunder Fest vol. VIII  2021 Zamek Krzyżacki Bytów

VADER, THE BLACK THUNDER, MENTOR, TITANIC SEA MOON, TYRAN, PANDEMIC OUTBREAK, DEFIBRYLACJA, MAŁA MADZIA

 

Thunder Fest vol. VII  2019 Zamek Krzyżacki Bytów

MATERIA, OCTOPUSSY, THE BLACK THUNDER, NO-SE, DISTANT DREAM, TITANIC SEA MOON, CALYPTRA, DEFIBRYLACJA

 

Thunder Fest vol. VI 2018 Bar „U Romana”

KRZTA, The Black Thunder, Mass Insanity, Perpetual, Enormous - High Hotel

 

Thunder Fest vol. V   2017 Roman Music Club

THE BLACK THUNDER, MOAFT, SAUTRUS, RESURRECTION, Napięcie

 

Thunder Fest vol. IV 2016 Roman Music Club

THE BLACK THUNDER, SINFUL CARRION, PARADOXXX, DEVOUR UNIVERSE, MONROE'S MYSTERIOUS DEATH

 

Thunder Fest vol. III  2015 Roman PUB

THE BLACK THUNDER, THE MEIZTERZ, RITCHIE VIOLENCE, NAPIĘCIE


Thunder Fest vol. II  2014 Bar "U Romana"

THE BLACK THUNDER, NO-SE, DEVIL'S NOTE, PSYCHO THORN, RESURRECTION

 

Thunder Fest vol. I  2013 Bar "U Romana"

BLOODSPLASH, STRUGGLE WITH GOD, THE BLACK THUNDER, NAKED BROWN


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz