Thunder Fest w Bytowie zaliczył właśnie 12 edycję w swojej
historii – dwunastą nadmienię pod nazwą znaną na Pomorzu bardzo dobrze, ale też
coraz szerzej w Polsce. Dwunasta edycja okazała się o tyle szczęśliwa, że po
raz pierwszy festiwal zaliczył również pełen SOLD OUT. Wszystkie bilety wzięły
się i wyszły – pisze o tym na wstępie ku uwadze metalowej braci, żeby w
przyszłym roku nie odkładali decyzji na ostatnią chwilę, bo zwyczajnie ominie
ich bardzo zajebista impreza na prawdziwym krzyżackim zamku.
Po prawdzie „sold out” nieco trwogi zasiał w metalowych serduszkach,
wyobraźnia podsuwała złowieszcze obrazy wypełnionego szczelnie człowiekami
dziedzińca, a faktycznie ilość biletów sprzedanych biletów była przyjemnie
dostosowana do powierzchni, w żadnym razie nie powodując ścisku i dając
swobodną przestrzeń do komfortowego odbioru koncertów.
Niewątpliwie duży wpływ na szybkie wyparowanie puli biletów
miał tegoroczny headliner – uwielbiany niezmiennie w naszym kraju - grecki
Rotting Christ, chociaż dla większości uczestników to już raczej świecka
tradycja i doskonała okazja spotykania się połowie września ze znajomymi.
Festiwal odbywa się od 2011 roku, pod nazwą ThunderFest od
2013, a od 2019 roku na bytowskim zamku krzyżackim, efektownie zamykając sezon
letnich festiwali. O ile w Aleksandrowie Łódzkim Lato Kona Donośnie weekend
wcześniej, to finalny zgon następuje właśnie w Bytowie. Więcej historii
bytowskiego festiwalu na końcu wpisu, z mojej czystej ciekawości powstało
skromne zestawienie formacji występujących na poprzednich edycjach, niefrasobliwie
przegapionych przeze mnie w latach poprzednich.
Trudno wymyślić sobie lepszą miejscówkę na festiwal metalowy
niż jedną z ważniejszych atrakcji historycznych regionu – dziedziniec
efektownego zamku z bogatą historią.
Gotycki zamek krzyżacki z lat około 1398-1402 będący
początkowo siedzibą prokuratora krzyżackiego, a następnie własnością książąt
pomorskich przetrwał potop szwedzki, tracąc jedynie jedną Wieżę Prochową, którą
elegancko odbudowano, z powodzeniem znosi coroczne najazdy fanów mocniejszego grania
i same cięższe dźwięki niosące się po dziedzińcu.
Zamiast budowli pełniącej funkcje historyczno – muzealne,
czy hotelowo – restauracyjne jak to w większości tego typu przybytkach bywa,
zamek pięknie promuje Bytów festiwalem kierowanym do fanów ambitniejszego
grania, ludzi którzy chętnie pojadą za ulubionym składem nawet te kilkaset
kilometrów, żeby miło spędzić czas na koncercie ze znajomymi. (np. 146 km w jedną stronę)
Ostatnimi czasy tak się porobiło, że ludzie o bardziej
wysublimowanych gustach muzycznych to osoby w sile wieku, żeby nie obrażać
nikogo określeniem geriatrii metalowej. Taka ekipa wysoko ceni sobie wygodę,
miejscowe hotele, restauracje i wszelkie
udogodnienia przywożąc nieco groszy miastu, które się takim festiwalem
pochwalić może. Akurat ThunderFestem z dwunastoletnią historią Bytów promuje
się doskonale i festiwal będzie ściągał tłumy na ile pozwoli pojemność
zamkowego dziedzińca.
Ze strony festiwalowej dowiemy się, że „Głównym
wyznacznikiem programu każdej z edycji festiwalu jest mniej i bardziej
ekstremalna niezależna muzyka alternatywna. Festiwal został zbudowany na kanwie
dokonań bytowskiej muzycznej sceny alternatywnej, której bogata historia sięga
lat 80tych.”
Ekipą od początku ogarniającą tak perfekcyjnie festiwal, a
wcześniej koncerty jesienne w Barze u Romana w Bytowie są gospodarze festiwalu formacja
The Black Thunder. Bytowska formacja istnieje od 2009 roku, ma w dorobku 2
pełnometrażowe albumy i znana jest dobrze w światku cięższych brzmień,
prezentując się regularnie na scenach klubowych jak i festiwalowych. To na
barkach gardłowego ekipy z Bytowa (ale również wokalisty Calm Hatchery) Marcina
Szczepańskiego spoczywa ciężar organizacyjny, ale i wdzięczność ogromna za tak
zajebistą imprezę.
W tym roku stoiska umożliwiające szybkie pozbycie się
gotówki wyniosły się poza zamkowe mury, oferując merch festiwalowy autorstwa GlivPoint,
giełdę płytową i wszelkiej maści festiwalowe souveniry przed bramą zamkową. Wypada
pochwalić jakość festiwalowych gadżetów, od koszulek, przez woreczki zakupowe
do lansowania się w Lidlu czy tam Biedronce – polecam kupującym browary w
ilościach hurtowych – wytrzyma wszelkie ciężary. I taka mała uwaga – jeżeli
merch festiwalowy nie wyprzedał się jak bilety na tegoroczną edycję,
podpowiadam, żeby wystawić towar za rok. Ci którzy z jakiś powodów byli na
przyciętym budżecie chętnie nadrobią, a praktyka taka jest stosowana z
powodzeniem u naszych Czeskich sąsiadów.
Na dziedzińcu pozostały przybytki bardziej niezbędne do
przeżycia, czyli kulinaria i płyny. Obok sceny zadaszone ławeczki oferowały
spoczynek zmęczonym i wygodne szamanie czy też dyskutowanie przy piwie. Na
środku dziedzińca jest drzewo oferujące cień przy nieco bardziej słonecznych
edycjach,. W tym roku straszyło deszczem, jednak ani kropelka na teren
festiwalu nie spadła.
Kwestie gastronomiczne festiwalu ogarnięto wzorowo – bo mimo dość prostej oferty i ceny i smaki były przyjemne bardzo. Solidna kiełbaska z grilla, chrupiący kiszony ogóreczek, chlebek i mazidło dodające smaku w zestawie doraźnie gaszącym głód kosztowały jedynie 20 zeta – testowane osobiście, za minimalnie więcej peelenów były grillowane: karkóweczka i udko kurczęce chwalone najbardziej. W kwestiach płynnych obok lemoniady całkiem smacznej, było oczywista piwo.
O browarki wszelkiej maści w cenie 15 zeta
zadbał AleBrowar w repertuarze: Pils, Ipa, Witbier doceniany najbardziej oraz
bezalkoholowy FreeWay. Miło, że pomyślano o kierowcach, jednakże walory smakowe
kierowały uwagę bardziej na lemoniadę w tym względzie.
Rozkład jazdy przyjemnie nieprzeładowany, eklektyczny i mimo
szybkich „przepięć” na scenie dający czas na rozmowy, wyżerkę czy buszowanie po
stoiskach. W Polsce już mamy festiwal, który gdyby obok natłoku kapel w
lineupie nieco zdrowego rozsądku – wystarczyłoby na trzy festy, nieco
zorientowane gatunkowo.
Festiwal otwierał zespół niespodzianka. Właściwie to oficjalnego
otwarcia dokonał muzyk, organizator i konfenasjer w jednym: Szczepan, ale
pierwsze dźwięki odbijające się od murów zamkowych produkował niespodziewany do
momentu wejścia na scenę HIV, serwując grind core w stylu z lat 80-tych. W
składzie muzycy Death Crusade, Nuclear Holocaust i Enterchrist, zapewnili całkiem
dynamiczne i efektowne otwarcie imprezy.
Scenę kolejno przejęła Garota – szczecińska ekipa podając black/thrash
metal i w ciągu 5-letniej historii w tym roku wydali już drugi album studyjny „Z
mieczem na gwiazdy...”. Panowie prezencję mają cokolwiek mroczną tak jak i
ksywki sceniczne: Goatcraft czy Asbiel oraz Mikołaj Naklicki. Trzeci punkt
festiwalu to gdański Pandemic Outbreak. Chłopaki w październiku wydali drugą
pełnometrażówkę „Torment Beyond Comprehension” i grali do sporego i żywo
reagującego tłumu pod barierkami. Black metalowy Dominance to kolejni goście ze
Szczecina, podczas koncertu których pod sceną z racji pory dnia robiło się
coraz gęściej. Minimalne wyciszenie zaserwował Michał Stępień ze swoim
projektem Alembik i mroczny dungeon synth z samego Krakowa. Co raczej
przewidywalne, na występie gospodarzy The Black Thunder frekwencja była już potężna,
podobnie jak i żywe reakcje publiczności, pobudzone wydatnie po poprzednim
występie. Legenda pomorskiego metalu - Azarath w scenografii dostał zapadający nad
zamkiem zmrok, który tylko podbijał ciężar dźwięków, natomiast Furia jak zwykle
mrok podbiła zaciemniając również scenę, tak dla lepszej koncentracji publiki na muzyce. Zbędnie, bo ożywiona
zawartość dziedzińca zamkowego zasłuchana była jak zawsze na koncertach Nihila
z ekipą - wybitnie.
Rotting Christ to nie tylko niekwestionowana legenda metalu,
ale także grupa, która nadal rośnie i ewoluuje, nie tracąc przy tym
autentyczności dziedzictwa, które stworzyła. Koncerty Rotting Christ można
porównać do rytuałów, które inicjują podróż przez mroczne zakamarki ludzkiej
duszy, a ich muzyka pozostaje inspiracją dla kolejnych pokoleń fanów metalu. W
ciągu ponad dwudziestu lat istnienia zespół niejednokrotnie przechodził zmiany
stylistyczne, począwszy od surowych blackmetalowych brzmień, poprzez ciężki
doom/death metal, a skończywszy na melodyjnym black metalu.
Występy Greków są znane z intensywnej energii, mrocznej
atmosfery i hipnotyzujących kompozycji, porównywane do rytuałów, które wciągają
publiczność w głęboką muzyczną podróż. Nie inaczej było tym razem. Energia,
doskonały kontakt z entuzjastyczną publiką, doskonała muzyka intensywnie i dobitnie
zakończyły dwunastą edycję festiwalu ThunderFest na Zamku Krzyżackim w Bytowie.
Pozostaje podziękować wszystkim zaangażowanym w pracę przy
festiwalu, chłopakom The Black Thunder, a w szczególności Marcinowi
Szczepańskiemu za wytrwałe podtrzymywanie tradycji i wysiłek włożony w
organizację, Bytowskiemu centrum kultury: BCK Bytów za wsparcie w organizacji,
Pani Burmistrz Bytowa – jak wiadomo, bez pomocy i poparcia lokalnych władz trudno
marzyć o organizacji tak profesjonalnego i dużego wydarzenia doskonale
promującego miasto.
Ze swojej strony chce podziękować za zaufanie, za możliwość uczestniczenia
w tak dobrze ogarniętym wydarzeniu i za całą wrześniową sobotę spędzoną w tak
miłych okolicznościach. Pozostaje trzymać kciuki za kolejne edycje i planować
wyjazd do Bytowa za rok!
…i kupić kilka Snickersów na wszelki wypadek.
Dzięki serdeczne za bezkolizyjną współpracę fotografująco –
filmującej ekipie festiwalu.
KLIKNIĘCIA w czasówkę otwierają poszczególne galerie
festiwalowe:
THUNDER FEST vol. XII 13.09.2025
Zamek Krzyżacki Bytów
15:50 - 16:20 PANDEMIC OUTBREAK
18:40 - 19:20 THE BLACK THUNDER
Setlista Rotting Christ na ThunderFest vol. 12 2025
1. 666
2. P'unchaw kachun- Tuta kachun
3. Fire, God and Fear
4. Like Father, Like Son
5. Elthe Kyrie
6. King of a Stellar War
7. The Sign of Evil Existence
8. Non Serviam
9. Societas Satanas (Thou Art Lord cover)
10. In Yumen-Xibalba
11. Grandis Spiritus Diavolos
12. The Raven
13. Noctis Era
Thunder Fest vol. XI 2024 Zamek Krzyżacki Bytów
PESTILENCE, EVERYTHING IS FIRE, SCRUDA, BICORPOR, NIGHT LORD, TYRAN, THE BLACK THUNDER, IN TWILIGHTS EMBRACE
Thunder Fest vol. X 2023 Zamek Krzyżacki Bytów
VENOM INC., WOLFBRIGADE, SEROTONIN ZERO, AQUILLA, SPECIES, LAS TRUMIEN, ANGRRSTH, THE BLACK THUNDER
Thunder Fest vol. IX 2022 Zamek Krzyżacki Bytów
TRUCHŁO STRZYGI, HYPNOS, CALM HATCHERY, THE BLACK THUNDER, KRZTA, SARMAT, FRIGHTFUL, DEATH CURSADE, BLIND SALVATION
Thunder Fest vol. VIII 2021 Zamek Krzyżacki Bytów
VADER, THE BLACK THUNDER, MENTOR, TITANIC SEA MOON, TYRAN, PANDEMIC OUTBREAK, DEFIBRYLACJA, MAŁA MADZIA
Thunder Fest vol. VII 2019 Zamek Krzyżacki Bytów
MATERIA, OCTOPUSSY, THE BLACK THUNDER, NO-SE, DISTANT DREAM, TITANIC SEA MOON, CALYPTRA, DEFIBRYLACJA
Thunder Fest vol. VI 2018 Bar „U Romana”
KRZTA, The Black Thunder, Mass Insanity, Perpetual, Enormous - High Hotel
Thunder Fest vol. V 2017 Roman Music Club
THE BLACK THUNDER, MOAFT, SAUTRUS, RESURRECTION, Napięcie
Thunder Fest vol. IV 2016 Roman Music Club
THE BLACK THUNDER, SINFUL CARRION, PARADOXXX, DEVOUR UNIVERSE, MONROE'S MYSTERIOUS DEATH
Thunder Fest vol. III 2015 Roman PUB
THE BLACK THUNDER, THE MEIZTERZ, RITCHIE VIOLENCE, NAPIĘCIE
Thunder Fest vol. II 2014 Bar "U Romana"
THE BLACK THUNDER, NO-SE, DEVIL'S NOTE, PSYCHO THORN, RESURRECTION
Thunder Fest vol. I 2013 Bar "U Romana"
BLOODSPLASH, STRUGGLE WITH GOD, THE BLACK THUNDER, NAKED BROWN
































Brak komentarzy:
Prześlij komentarz