Zróżnicowanie kadrów żadne, wiem, ale też sterczenie pod 'jej wysokością sceną' nie pozwala zbytnio szaleć. Muzyków widać od pasa w gorę, jeżeli w ogóle widać, 300 mm ma swoje ograniczenia, ale i tak nie jest źle, biorąc pod uwagę widok jaki z "małpiego gaju" mają akredytowani fotografowie, części zadnie, ewentualnie profile :)
Za to koncert udany, mimo, że zabrakło "Phonosapiens".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz