Konferencja prasowana na luzie. Poza pytaniami, które rutynowo padały od jednej pani redaktor o stopień zaznajomienia się zespołów ze śliwowicą było kilka ciekawych. Na moje pytanie o album live Wolf odpowiedział, że owszem, pracują nad tym, będzie szansa usłyszeć stare kawałki z wokalem Marka w wersjach koncertowych, podczas koncertu na vizovickiej scenie były pewne numery nawet nagrywane. Co prawda zespół celuje raczej w wydanie koncertowego DVD, aniżeli albumu live. Ciekawe tylko kiedy płyta ujrzy światło dzienne, bo poziom umiłowania perfekcji zespołu, produkcja i zbieranie nagrań mogą się nieco przedłużyć. Komplementowanie nowej sygnowanej gitary Wolfa "Flying Fortress" było zdecydowanie trafione, szeroki uśmiech gitarzysty potwierdził to niepodważalnie. Pytanie o to, czy zdają sobie sprawę, że od momentu efektownego powrotu Accept na scenę zyskali ogromną rzeszę nowych fanów, niekoniecznie tych wielbiących Accept z czasów Udo Dirkschneidera, takich którym bardziej sympatyczny wydaje się wokal Marka Tornillo skomentował Peter - dość rzeczowo - owszem, mają tego świadomość i bardzo ich to cieszy. Podczas konferencji główny ciężar odpowiadania na pytania przejął Wolf Hoffmann, pozostali członkowie kapeli odzywali się raczej sporadycznie. Moje kolejne pytanie jakoś przepadło w niepamięci, bo z czystej prywatnej ciekawości chciałam zapytać Wolfa czy nie tęskni czasem za fotografią, ale jako, że większość pytań i tak kierowana była do Wolfa, albo on poczuwał się do odpowiadania, lepiej było zaangażować w konferencję resztę składu. Najciszej siedział Mark uśmiechając się jedynie. Zapytałam jak się odnajduje w acceptowej 'rodzinie' Mark odpowiedział tylko "If Gaby is happy, everybody is happy" co zespół skwitował śmiechem, a stojąca za plecami reporterów Gaby Hoffmann, wieloletni manager zespołu skwitowała całkiem poważnym przytaknięciem. Gaby (prywatnie żona Hoffmanna - ciężko się domyślić po zbieżności nazwisk, prawda?) odpuściła na dobre pisanie Accept tekstów, teraz lwią część pracy kompozytorsko - tekstowej wykonują Tornillo, Baltes, Hoffmann, za to nadal z pełnym zaangażowaniem Gaby zajmuje się interesami kapeli - i jak widać po sukcesach Accept - robi to cholernie dobrze. Mało kto pamięta, że państwo Hoffmann są już dziadkami, co myśląć stereotypowo nieco kontrastuje z tak dużą aktywnością sceniczną. Pytanie o fotografię może przy odrobinie szczęścia będę jeszcze miała okazję zadać, w końcu od 2007 do 2009 roku, było to główne źródło utrzymania gitarzysty. Kto nie wierzy proszę zajrzeć: http://www.wolfhoffmann.com. Ciekawe też, na ile fotograficzna przeszłość pana Hoffmanna rzutuje na to, że Accept na scenie jest marzeniem każdego fotografa koncertowego. Idealne światło, zdejmowanie odsłuchów z frontu, choreografia i dynamika pozwalająca ograniczyć się fosiarzowi do wciskania spustu w odpowiednich momentach, bez biegania, kombinowania i szukania światła. Nie wiem czy kiedykolwiek Wolfowi zdarzyło się fotografować koncerty, jego początkowo tylko hobby widać na okładce "Objection Overruled". Aha... Wolf pracuje na Canonie.
2013-07-11
ACCEPT - Press Conference, Masters of Rock 2013, Vizovice, Czech Republic
Konferencja prasowana na luzie. Poza pytaniami, które rutynowo padały od jednej pani redaktor o stopień zaznajomienia się zespołów ze śliwowicą było kilka ciekawych. Na moje pytanie o album live Wolf odpowiedział, że owszem, pracują nad tym, będzie szansa usłyszeć stare kawałki z wokalem Marka w wersjach koncertowych, podczas koncertu na vizovickiej scenie były pewne numery nawet nagrywane. Co prawda zespół celuje raczej w wydanie koncertowego DVD, aniżeli albumu live. Ciekawe tylko kiedy płyta ujrzy światło dzienne, bo poziom umiłowania perfekcji zespołu, produkcja i zbieranie nagrań mogą się nieco przedłużyć. Komplementowanie nowej sygnowanej gitary Wolfa "Flying Fortress" było zdecydowanie trafione, szeroki uśmiech gitarzysty potwierdził to niepodważalnie. Pytanie o to, czy zdają sobie sprawę, że od momentu efektownego powrotu Accept na scenę zyskali ogromną rzeszę nowych fanów, niekoniecznie tych wielbiących Accept z czasów Udo Dirkschneidera, takich którym bardziej sympatyczny wydaje się wokal Marka Tornillo skomentował Peter - dość rzeczowo - owszem, mają tego świadomość i bardzo ich to cieszy. Podczas konferencji główny ciężar odpowiadania na pytania przejął Wolf Hoffmann, pozostali członkowie kapeli odzywali się raczej sporadycznie. Moje kolejne pytanie jakoś przepadło w niepamięci, bo z czystej prywatnej ciekawości chciałam zapytać Wolfa czy nie tęskni czasem za fotografią, ale jako, że większość pytań i tak kierowana była do Wolfa, albo on poczuwał się do odpowiadania, lepiej było zaangażować w konferencję resztę składu. Najciszej siedział Mark uśmiechając się jedynie. Zapytałam jak się odnajduje w acceptowej 'rodzinie' Mark odpowiedział tylko "If Gaby is happy, everybody is happy" co zespół skwitował śmiechem, a stojąca za plecami reporterów Gaby Hoffmann, wieloletni manager zespołu skwitowała całkiem poważnym przytaknięciem. Gaby (prywatnie żona Hoffmanna - ciężko się domyślić po zbieżności nazwisk, prawda?) odpuściła na dobre pisanie Accept tekstów, teraz lwią część pracy kompozytorsko - tekstowej wykonują Tornillo, Baltes, Hoffmann, za to nadal z pełnym zaangażowaniem Gaby zajmuje się interesami kapeli - i jak widać po sukcesach Accept - robi to cholernie dobrze. Mało kto pamięta, że państwo Hoffmann są już dziadkami, co myśląć stereotypowo nieco kontrastuje z tak dużą aktywnością sceniczną. Pytanie o fotografię może przy odrobinie szczęścia będę jeszcze miała okazję zadać, w końcu od 2007 do 2009 roku, było to główne źródło utrzymania gitarzysty. Kto nie wierzy proszę zajrzeć: http://www.wolfhoffmann.com. Ciekawe też, na ile fotograficzna przeszłość pana Hoffmanna rzutuje na to, że Accept na scenie jest marzeniem każdego fotografa koncertowego. Idealne światło, zdejmowanie odsłuchów z frontu, choreografia i dynamika pozwalająca ograniczyć się fosiarzowi do wciskania spustu w odpowiednich momentach, bez biegania, kombinowania i szukania światła. Nie wiem czy kiedykolwiek Wolfowi zdarzyło się fotografować koncerty, jego początkowo tylko hobby widać na okładce "Objection Overruled". Aha... Wolf pracuje na Canonie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz