Była to moja 10 edycja doceniania wpisami festiwalu, znaczy statystyke mam niezłą, bo przegapiłam prawda 5 lat, ale za to galerie festiwalowe mam wszystkie.
O wczesniejszych edycjach można sobie poczytać tu:
2023, 2022, 2021, 2019, 2018, 2017, 2016 i pooglądać tu 2015, 2014
Tegoroczna edycja to jednocześnie huczne – za sprawą
rewelacyjnego lineupu - świętowanie 15-lecia tego kultowego festiwalu. Aleksandrowski
festiwal, aktualnie wyszedł poza granice naszego kraju i międzynarodowym
zestawem gwiazd przyciąga fanów ciężkiej muzyki z całej Europy. W tym roku na
scenie pojawili się Moonspell, Overkill oraz Mayhem, który świętował 40-lecie
na Summer Dying Loud Aleksandrowie Łódzkim.
Summer Dying Loud to nie tylko muzyka, ale i wyjątkowy
klimat stanowiący unikalne połączenie rodzinnej atmosfery z międzynarodowym
poziomem artystycznym. Festiwal, organizowany jest w samym środku kraju, co
daje uczestnikom łatwy dojazd z całej Polski.
W stosunku do zeszłorocznej organizacji terenu zmiany były
niewielkie, bo i po co zmieniać coś co działa dobrze. Poza efektowną bramę
festiwalową wyniosła się aleja toitoiów, zwiększając zdrowo dystans od strefy
gastronomicznej i jednocześnie zwiększając znacznie liczebność niebieskich
przybutków. Owszem, wycieczkę to toików warto mieć na uwadze wcześniej, żeby
dotrzeć do celu na czas, ewentualnie w drodze scenę Krypty.
Tegoroczna odsłona Krypty to przede wszystkim znacznie
poprawione warunki odbioru koncertów, które bardzo licznie odwiedzała
publiczność festiwalowa. Klimatyzowane pomieszczenie wreszcie słusznie
korespondowało termicznie z nazwą. Jeżeli chodzi o scenę The Crypt czyli
swojsko Kryptę to utyskując na nader kompaktowe rozmiary lokalu warto mieć na
uwadze również preferencje artystów, którzy sami często deklarują lepszy
przekaz w nieco kameralnym klimaciku, wyjątkowo we wcześniejszych latach połączonym
z bardzo „ciepłą” atmosferą.
SDL jak zwykle obfituje w wydarzenia okołofestiwalowe. Był pokaz ślizgu w bajorku czyli konkurs na Krwawą Bestię pozwalający w zamian za zmoczenie pełnej anatomii i części godności zdobyć merch festiwalowy. Tu zachęcającym do wariacji ślizgowych był Remo Mielczarek - który rownież od lat jest głosem anonsującym koncerty sceny głownej, wszelkie ogłoszenia i niezmiennie z pełnym poświęceniem zdziera gardło, które ównie dobrze mógłby oszczędzić na cele stricte muzyczne, bo pan Remo jest również wokalista i gitarowym formacji SACRIVERSUM - którą to polecam obczaić przysłowiowo.
Wypada wspomnieć, że fanty festiwalowe z racji na wysoką jakość znikają ze sklepiku bardzo szybko. Od kubków porcelanowych, plastikowych, bidonów, worków, czapek i banalnych festiwalowych ciuchów, bonusem jest ładnie wydany przewodnik festiwalowy oraz sam bilet kolekcjonerski – każdy mógł wymienić kod kreskowy/wydruk na piękny pamiątkowy bilet.
Namiot z festiwalowym merchem służył również za miejsce
spotkań fanów z muzykami, ciesząc się niezmiennie ogromnym zainteresowaniem –
przekładającym się na kolejki wyczekujących cierpliwie na pamiątkową foteczkę,
zbicie piątki czy autograf na dumnie dzierżonej kolekcji płyt danego artysty.
Wszelkie informacje o tzw. „meet and greet” były wywieszone w namiocie i ogłaszane
na bieżąco przez organizatora. Sporo występujących formacji wybrało bardziej
bezpośredni kontakt z fanami, integrując się przy festiwalowym piwku w strefie
gastro czy pod sceną, tak jak ekipa z Masacre, która zaraz po występie pojawiła
się w komplecie nieopodal sceny i cierpliwie pozowała do fotek i przyjmowała
skromnie „uszanowanka” od fanów zachwyconych wybitnie dynamicznym koncertem.
Na spotkania z fanami podczas XV edycji Summer Dying Loud
zdecydowali się: Borknagar, Massacre, Wolvennest,
Primordial, Moonspell, The Crown oraz Ufomamut i Anaal Nathrakh. Fotki ze
spotkań z fanami są w poszczególnych galeriach zespołów.
Goście pola namiotowego do dyspozycji mieli warnik z gorącą
wodą, kawę i herbatę, całodobowo dostępne krany z wodą bieżącą, punkt ładowania
wszelkich ustrojstw elektronicznych oraz prysznice uruchamiane wieczorową porą.
Dla przyjezdnych był nieodpłatny depozyt obok drugiej sceny, żeby sobie
swobodnie cieplejszą wieczorną odzież zostawić w bezpiecznych miejscy, kiedy
słońce zawzięcie grillowało teren festiwalu wraz zawartością ożywioną.
Akurat tego, że lato nie zamierza zejść śmiertelnie w dniach
festiwalu nikt przewidzieć nie może i aura podgrzewała atmosferę koncertów
niezależnie od chłodu, mroku i srogości podawanych dźwięków. Jak rok temu
znaczna część występów przypadła na drugą scenę SDL – Kryptę w budynku MOSiRu,
która służyła jako doraźne chłodzenie fanów mocnych dźwięków, w kontrze do
iście letniej i gorącej aury.
Ogólnie festiwal przebiegł spokojnie w iście letnim
klimacie, miłej atmosferze bez ekstremalnych doświadczeń meteorologicznych czy nieplanowanych
wydarzeń. Od 15 lat niezmiennie dziękować należy wyrozumiałym mieszkańcom
Aleksandrowa Łódzkiego, którzy z niejaką życzliwością znoszą ciężkie brzmienia
niosące się po okolicy, jak wędrujących po uroczym Aleksandrowie mrocznie wystrojonych
fanów.
Ogromne podziękowania należą się szefowi Tomaszowi
Barszczowi i całej ekipie organizacyjnej w perfekcyjnym stylu przygotowującej i
realizującej to wyjątkowe spotkanie około 3 000 ludzi z ambitniejszym
graniem na polskiej ziemi.
Obyśmy jak najdłużej i jak najspokojniej mogli co roku
planować wyjazd na zamknięcie sezonu festiwalowego do Aleksandrowa Łódzkiego
gdzie tylko teoretycznie Lato Kona Donośnie – bo zwykle nad festiwalową sceną
świeci radośnie słoneczko, wygrzewając i opalając ożywioną zawartość
festiwalowego terenu, chwilę przed tym jak jesień przytuli nas do klubów.
Pozdrowienia serdeczne dla tych z którymi widzimy się za rok i osobne jeszcze podziękowania
ode mnie za cierpliwość i wyrozumiałość szanownej publiczności wobec fotografów
okupujących barierki w scenie KRYPTY, dzięki za to, ze każdy zespół festiwalu
zostaje uwieczniony na fotkach.
Trzy dni muzyki, 51 zespołów, litry wypitego piwa i tysiące zachwyconych fanów
szeroko pojętego metalu minęły, do zobaczenia za rok.
W galeriach jest równiutko 51 występujących kapel, 100%
koncertów – kto ciekaw może zajrzeć tematycznie:
Koncerty Summer Dying Loud 2024 – SCENA KRYPTY
Koncerty Summer Dying Loud 2024 komplet występów
Albo przez kliknięcie w nazwę zespołu:
Plan koncertów na festiwalu Summer Dying Loud 2024CZWARTEK 5 WRZEŚNIA 2024
GŁÓWNA SCENA
13:00-13:30 SWAYZEE
14:00-14:30 DEATH CRUSADE
15:00-15:30 UNTERVOID
16:00-16:45 SMOULDER
17:15-18:00 NECROWRETH
18:30-19:30 MESSIAH
20:00-21:00 UFOMAMUT
21:30-22:30 ANAAL NATHRAKH
23:30-00:50 MAYHEM
00:50-01:50 WOLVENNEST
SCENA KRYPTY
15:30-16:15 HERMOPOLIS
16:45-17:30 KRYSZTAŁ
18:00-18:45 DEFYING
19:30-20:15 THAW
21:00-21:45 DJIIN
22:30-23:15 ANTICHRIST SIEGE MACHINE
00:15-01:00 ACENDED DEAD
PIĄTEK 6 WRZEŚNIA 2024
GŁÓWNA SCENA
13:00-13:30 MUUT
14:00-14:30 SPHERE
15:00-15:30 CAVALERIE
17:15-18:00 MASACRE
18:30-19:15 WEEDPECKER
19:45-20:45 BORKNAGAR
21:15-22:30 RIVERSIDE
23:00-00:10 GODFLESH
00:40-01:40 THE CROWN
15:30-16:15 SZTYLETY
16:45-17:30 RUMOURS
18:00-18:45 HEALTHYLIVING
19:15-20:00 KING DUDE
20:45-21:30 KOLDBRANN
22:30-23:15 LILI REFRAINN
00:15-01:00 DEATHRITE
GŁÓWNA SCENA
14:00-14:30 ASTERIAE
15:00-15:30 IMMEMORIAL
16:00-16:45 SUNNATA
17:15-18:00 SCH!ZMA
18:30-19:30 CHAPEL OF DISEASE
20:00-21:00 PRIMORDIAL
21:30-22:45 OVERKILL
23:15-00:30 MOONSPELL
01:00-02:00 OBSCURE SPHINX
15:30-16:15 ALEPH
16:45-17:30 PURE BEDLAM
18:00-18:45 MUTTERLEIN
19:30-20:15 BLAZE OF PERDITION
21:00-21:45 CONVULSE
22:45-23:30 ALUK TODOLO
00:30-01:15 OLD TOWER








































































Brak komentarzy:
Prześlij komentarz