2020-05-10

LOL - 'Lords of Lights' Post Scriptum.

Nic nigdy mnie tak nie wkurwiało jak niewykorzystane możliwości i odpierdalizm. Serio.


Zaczynam dumać, że pandemia wymiotła świetlików ze szczętem. To z czym sie ostatnio spotykam w kwestii świecenia trudno nawet nazwać partactwem.

Idziesz do dużego lokalu, z mega zajebistą baterią lamp nad sceną, kosztownym zestawem tak wyjebanym, że przeciętny świetlik chciałby iść z tym do łóżka. I chuj! Wieeelki chuj! Nawet 10% możliwości tego zestawu nie zostaje wykorzystane, bo świecenie jest na poziomie najpodlejszego, najmniejszego lokalu ever z jedną żarówką dyndającą nad sceną. 

To boli - rozczarowanie i niewykorzystanie czegoś w co klub wsadził fchuj kasy, tylko dlatego że obsługuje to random nie ogarniający niczego. Od bezsensownego błyskania lampami przez cały koncert, kiedy publika męczy się, zamykając oczy nawet na pieprzonej balladzie, całkowite wyłączenie frontów, po zaciemnianie sceny kiedy ktoś z bandu usiłuje przedstawić zespół i się produkuje na scenie.

Ostatnio w MCK liczyłam że chociaż przez pomyłkę/przypadek - ręka się łebkowi omsknie i raz da na front białe światło, raz kurwa! Cyjan na 5% mocy front + niebieskie na tło, czerwony front + czerwone tło, magenta front +niebieskie tło, mieszanie kolorów panowie zaskakują jak trzeba pierdolnąć pomarańcz z zielonym, albo niebieski z rószoffym żeby już całkowicie dać dupy... serio?

Przecież to klubowi powinno zależeć żeby pokazać jaki jest zajebisty, że jak kręcić live to tylko u nas, wsadziliśmy w ciul hajsów w wyposażenie - a teraz za sterami sadzamy randoma?

Przecież po to zespoły mają image sceniczny, bajeranckie wdzianka, wożą scenografię, smarują godzinami makijaże żeby właśnie nie było nic widać! I na cholerę interakcje z publiką, skoro jest tak ciemno, że nie widać kto gada. 

To ja sie pytam na kiego uja pchać się w kluby na tysiące czy setki ludzi skoro produkcja nie odbiega, a czasem jest gorsza od tej z klubików lokalnych gdzie człowiek zasadnie spodziewa się ciemności?  Bo taki Cuma Klub w Chełmży czy Wiatrakowa bydgoska podczas TLWOD warunkami oświetleniowymi skasowały i MCK i B90.

Jest chora tendencja idiotycznie błyskającego światła analnego - wali się najwięcej w gały publice, w sufit klubowi, muzykom w tyłki, a twarzy osób na scenie nie widać, bo fronty są wyłączone, albo jadą na 10% mocy. WTF?

Tak wiem, są świetliki też kapel, dlatego Vader, Hate, Coma i kilka innych mają kiepskie zdjęcia i posądzane są o granie wyłącznie w piwnicach, oraz dzięki ukochanemu czerwonemu kolorkowi o znaczną nadwagę i cyjanowi o parszywą facjatę nieświeżych zwłok ze wszystkimi zmarszczkami.

MCK zawsze był na propsie - sprzęt świetny (Kuba wróć!), Lizard King w Toruniu - rewelacja, Fabryka Lloyda ma osprzęt ge-nial-ny, B90 przez pierwsze lata działalności wysadzał mnie z kapci produkcją wizualną - kasując Progresję i Stodołę - potem ktoś chyba frontowym lampom odciął kabel całkowicie, Happy Lights z Torunia jak nikt umie w świecenie - produkcje na poziomie światowym, Tomek Piotrowski <3!

ŻADEN ŚWIETLIK NIE MA PRAWA OCENIAĆ PO MOICH FOTACH SWOJEJ PRACY - ZWYKLE ŚWIATŁO SOBIE ROBIĘ SAMA, PRZED MONITOREM, ALBO OBRABIAM JEDNYM KLAWISZEM "DELETE".

Jeżeli ktoś umie w świecenie - pierwszy się ode mnie dowie, będzie w relacji, podziękuję publicznie, przypiszę do galerii z czystej wdzięczności, że nie tylko mi się jeszcze chce... 

Ulało mi się, a sądziłam że się uodporniłam... wystarczyły 3 ujowe koncerty pod rząd.

Argumenty o drożyźnie nie docierają do mnie niestety, no bo niby jak? Magenta 50 groszy/1h, cyjan 70 groszy/h, tylne białe na 100% mocy 80 groszy/h, za białe fronty na 50% to koszt 20000 zeta/h? Co kurwa nie jest tanie? Lampy które są stałym wyposażeniem klubu? Wiszą tam od lat? Nieumiejętność świecenia obniża koszty? Mam się cieszyć, że w ogóle są koncerty... 

Nie zamierzam się cieszyć byle czym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz